wtorek, 19 lipca 2011

retusz




Ostatnio siedzę i ćwiczę retusze-jakoś mnie to wciągnęło.... Zazwyczaj nie lubię retuszować zbyt mocno ale taki retusz też ma swoje zastosowanie (niektórzy lubią) to miła odskocznia od fotografowania butów;)A może odciągam się od nauki Adobe Camera Raw- czas przekonać się do rawów i tam poprawiać zdjęcia ale najlepiej nie musieć.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

No i fajnie jest! Ostatnie najbardziej ale i pierwsze niczego. Wizażystka z Ciebie ;)

Projekt MY pisze...

mi też najbardziej podoba się ostatnie

NieTylkoMeble pisze...

Niesamowite zdjęcia! Te i wcześniejsze! Pozdrawiam

Rebeca/candemila pisze...

no proszę nie sadziłam,że tyle osób do mnie zagląda ;) dziękuję za komentarze czyli wolicie bardziej naturalnie

Anonimowy pisze...

Przepraszam ja napisałem, że 1 i 3, a 1 to wypasiony wizaż, a nie "naturalnie" ;)

Asia pisze...

No właśnie odwieczny problem retuszu, błogosławieństwo techniki ale i przekleństwo, robić czy nie robić, jeśli robić to ile? Gdzie kończy sie fotografia a zaczyna "malarstwo"? Sama się z tym zmagam na co dzień, a i oczekiwania fotografowanych osób różnią się diametralnie. Ech...
Tutaj nie zgodzę się z pochwałami komentujących poprzedników, dla mnie: za dużo, za gładko, najlepiej wygląda 3, najbardziej naturalnie. Wychodzę z założenia "retuszować tylko to co konieczne, jak najmniej", ale to kwestia gustu. Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...